Remont kawalerki cd ...
Obecnie jestem na etapie składania kuchni.
Oczywiście składam ją sama. Staram się złożyć z 2 gotowych zestawów mebli kuchnię z prawdziwego zdarzenia. Szytą na miarę.
Zaraz Wam wszystko pokażę ...
Szafeczki kuchenne, a dokładnie kuchnie na wymiar są bardzo drogie. Przychodzą specjaliści, mierzą, myślą i przekonują do fantastycznych rozwiązań, wmawiają jaka to Nasza kuchnia jest niewymiarowa i jakie ściany krzywe ...
Chyba każdy z nas to zna ...
W naszym domu sami zajęliśmy się zrobieniem kuchni od podstaw. Powstał projekt, następnie rozrysowanie formatek, wybranie okuć, różnych cargo i innych ciekawych gadżetów.
W czasie skręcania wszystkiego okazało się, że to wcale nie takie trudne :)
A co najważniejsze tańsze o kilka razy. W cenie proponowanych szafek, bez jakichkolwiek ciekawych rozwiązań !!! Zrobiliśmy szafki, najlepsze okucia blum, w każdej szafce cargo, spowalniacze, extra zawiasy itp. bajery.
Więc kochani warto posiedzieć troszkę nad rozrysowaniem tych formatek, znaleźć hurtownię blatów, frontów i płyt i zrobić zamówienie samemu.
Jedna ważna sprawa to konieczność zamówienia całej płyty, więc dokładne rozrysowanie formatek jest bardzo istotne. Trzeba pamiętać o kierunku słoi, zaznaczeniu miejsca oklejenia itp.
I nie bójcie się !!! Dacie radę :) Ja dałam to Wy też :)
Wracając do kawalerki ...
Kuchnia jest tam niewielka. Już miałam zabierać się za te formatki ... aż tu nagle okazało się, że gotowy zestaw szafek kuchennych w markecie budowlanym jest idealny ... no prawie ;)
Kupiłam dwa zestawy i zaczęłam rozrysowywać miejsce cięcia, zmian w szafkach w taki sposób żeby wyglądały na idealnie dopasowane.
Nie było to łatwe, ale udało się.
Zacznijmy od szafek dolnych.
W zestawach miałam dwie szafki 40 cm i dwie 80 cm.
Dwie 40 złożyłam wg. instrukcji i ustawiłam z lewej strony kuchenki.
Jedna 80 została dopasowana tylko przez wycięcie otworów na wężyki i odpływ wody.
Wyzwaniem była kolejna 80 ...
Żeby wszystko grało musiałam ją zwęzić z głębokości i długości. Przy pomocy wyrzynarki najpierw ucięłam elementy z głębokości, później z długości i zabrałam się za nawiercanie otworów.
Wystarczy troszkę pomyśleć i wszystkie otwory i cięcia układają się w głowie jak puzzle. Uwierzcie ...
Powstał problem drzwiczek.
Jedne drzwiczki zostały zwężone - umocowałam na stałe. Miejsce cięcia dotyka kuchenki i jest oklejone. Taśmy znajdziecie w każdym markecie budowlanym. Maja na sobie klej, więc wystarczy żelazko i szafka jest oklejona odpowiednią okleiną.
Następnie skręciłam 80 i ta zwężoną szafkę w taki sposób, że tworzą szafkę narożną.
Wiem, wiem że można zawieźć każdy element na piłę, żeby boczki były idealne ... ale uwierzcie tego wcale nie widać ...
Blaty ...
Blaty wymierzyłam i kupiłam docięte.
Sama docięłam tylko otwór pod zlew. Nie jest to problemem jeśli macie w domu wyrzynarkę :) Do każdego zlewozmywaka dołączony jest tekturowy szablon, który wystarczy odrysować w odpowiednim miejscu i ciąć po linii. Zlew wchodzi w ten otwór i już pozostaje nam tylko umocować go przy pomocy specjalnych złączek, które są przysyłane wraz ze zlewem :)
Górne szafki ...
Szafki górne, które były w komplecie miały długość 180 cm. Dla mnie zdecydowanie za długą do tej kuchni.
Tutaj cięcie byłoby widoczne, dlatego zawiozłam je do marketu budowlanego, gdzie za jedno cięcie zapłacicie około 3 zł.
Oczywiście zawozimy nie złożone szafki !!!
Płytę górną, dolną i tył ucięłam w taki sposób, żeby nie naruszać struktury drzwiczek.
W ten sposób powstały 4 szafki. Wykorzystam chyba tylko dwie, ale jeszcze zobaczymy ...
Składając je trzeba było nawiercić nowe otwory.
Po skręceniu zastanawiałam się jak je zawiesić, żeby wyglądały niestandardowo.
Wiszą w ten sposób. Chyba ciekawie ? Co ?
Wszystkie zdjęcia są robione podczas pracy ... na efekt końcowy trzeba jeszcze poczekać ;)
Kuchnię, a dokładniej listwy przyblatowe i inne szczegóły dopieszczać będę w poniedziałek, w międzyczasie pokaże Wam pomysł na SUPER LAMPĘ
XOXO
Całkiem fajnie wyszło :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNieźle :)) Brawo
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnóstwo pracy ! Podziwiam! Chociaż jak dla mnie szafki wiszące w mało praktycznym ukłafzie. Szczególnie ta wyżej powieszona i wciśnięta w kąt. Osobiście nie wyobrażam sobie podnoszenia jej do góry . Mam 164cm ale trudno byłoby mi ją otworzyć a wkładać lub wyciàgać coś z tego rogu bez stołka nie ma szans.
OdpowiedzUsuńW poprzednim domu miałam szafki otwierane do góry i jak dla mnie mało praktyczne. Mimo dobrych mechanizmów po jakimś czasie z hukiem opadały . Nie ma to jak tradycyjne rozwiązania!
Pozdrowienia!
Również mam 164 cm wzrostu :) Niższa szafka jest powieszona niżej niż tradycyjne rozwiązania. Fartuch z kafli jest w tym celu znacznie węższy niż tradycyjnie się go robi, więc z tym sięganiem nie jest tak źle ;) W swoim domu mam jedną podnoszoną do góry i wymieniałam mechanizm w ciągu 6 lat jeden raz. Tak jak piszesz wolę również inne rozwiązania - wyciągane cargo są moimi ulubionymi. To jest tylko kawalerka i ze względu na tanie rozwiązania takie szafki były idealne :)
Usuńpozdrawiam
a ja jestem po remoncie swojego pokoju
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńRemont kuchni przede mną i nie ukrywam, że raczej chciałabym wydać mniej niż więcej także dziękuję za ten post :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) pozdrawiam
UsuńProjekt fajny i tańszy, ale przyznaj, że Wasze meble są jednak trochę "na wymiar", bo samodzielnie je dopasowywaliście. A jednak nie każdy ma sprzęt, umiejętności i czas na taką zabawę.
OdpowiedzUsuńOczywiście dopasowywałam je. Jednak sprzęt to nie problem, każdy ma jakiegoś znajomego, sąsiada który może pożyczyć potrzebne narzędzia. Chciałam pokazać, że wystarczą chęci i można zrobić to znacznie taniej, jeśli kogoś np. nie stać.
Usuńpozdrawiam
Właściwie przy każdych odwiedzinach znajdę jakąś fajną inspirację. Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam włożoną pracę, efekt już powoli widać :) Nieźle się napracowałaś kochana, widać ogrom Twojej pracy w tej kuchni.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się efektu końcowego :)
Oj,oj Kobieto żadnej pracy się nie boisz:) Brawo:) buziaki aga
OdpowiedzUsuńMałymi krokami do przodu. Efekt niczego sobie. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Kawalerki mają w sobie niesamowity potencjał - można genialne je urządzić. Życzę powodzenia i szybkich postępów w pracy:-) I oczywiście czekam na zdjęcia, żeby zobaczyć całościowy efekt.
OdpowiedzUsuńZDOLNA JESTEŚ :)
OdpowiedzUsuńJestem zwolennikiem prac samodzielnych tam, gdzie się to da, więc kiedy ktoś sam zajmuje się składaniem mebli, ma u mnie ogromnego plusa :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak bezpośredni wkład w swoje mieszkanie... :) :)
Efekt końcowy całkiem całkiem :) Bardzo ładna aranżacja, gratuluję talentu :)
OdpowiedzUsuńRemont może być naprawdę bardzo męczący, zwłaszcza jeżeli ma się dużo pracy do wykonania. My z mężem bardzo dużo czynności wykonujemy samodzielnie, przez co trwa on już naprawdę długo. Bardzo ważne są instalacje elektryczne. Jeżeli chcecie robić je sami, to zerknijcie na sklep dlaelektrykow Znajdziecie tam wysokiej jakości gniaza, które mogą się Wam przydać.
OdpowiedzUsuńA masz kogoś, kto wykonuje montaż domofonów w Krakowie? Np. ich mam z polecenia - https://elektrykwkrakowie.com.pl/instalacje-domofonow-montaz-alarmow/. Czy kogoś jeszcze polecacie? Chcę mieć ze 2-3 firmy tak do porównania. Z kim warto rozmawiać?
OdpowiedzUsuń